Ostatnio w czasie Święta Chleba ( o którym była mowa tutaj ) jadłam kwiat czarnego bzu w cieście. Dziś spróbowałam napój z tego kwiatu.
Jak głosi etykieta: " Jest to produkt naturalny wyłącznie pasteryzowany. Możemy go pić na zimno z lodem lub na gorąco gdy czujemy się przemarznięci. Produkt wpisany jest do krajowego rejestru produktów tradycyjnych , gdyż sposób jego wytwarzania jest kontynuacją dawnych receptur przyrządzania napoi."
Skład: woda, cukier trzcinowy (12%), naturalny sok z cytryn zagęszczony (7,7%), wyciąg wodny 1,33% z suszu kwiatu czarnego bzu.
No cóż napój mnie troszkę rozczarował: w składzie najmniej suszu kwiatów czarnego bzu.... Poza tym strasznie słodki. Jak dla mnie za bardzo. Nie dałam rady wypić samego. Rozcieńczone pół na pół z wodą mineralną i listkiem mięty faktycznie smaczne. Niestety nie gasi pragnienia.
Ciekawe jak smakują pozostałe soki tej firmy...
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz